Zamknij oczy i pomyśl jakie danie kojarzy Ci się z Sajgonem. Raz, dwa, trzy… dla mnie to oczywiste SAJGONKI :) zapraszam na post o.. jedzeniu!
1. Przede wszystkim Sajgonki, czyli warzywa i mięso zawijane w papier ryżowy. Idealne, gdy robi je pani Hanh, nasza kucharka. Nie do zjedzenia, gdy kupiłam mrożone, a zamiast kurczaka były zmielone owoce morza. Och jakie one są pyszne!
2. Warto wspomnieć o wszystkim co bbq, na zdjęciu poniżej żeberka. Mam wrażenie, że tutaj zjada się tego więcej, niż w Texasie, serio!
3. Ryby, owoce morza i wodne zwierzęta. Wszystko co da się upolować, a potem zjeść.
4. Owoce. W samolocie pierwsz raz zjadłam Smoczy Owoc, który widać za sajgonkami, na obrazku mini banany. Jednak owoce są tutaj na każdym rogu, w każdym kształcie i kolorze. Wszystkie! Czy masz swój ulubiony?
4. Sushi? Oczywiście! Wszedzie można je zjeść. Jeżeli je kochasz to raj dla Ciebie! Wybraliśmy się kiedyś do restauracji „Świat Sushi”, ale ja zamówiła, kotlet ze świnki. Czy macie jeszcze pytania apropo mojego uwielbienia sushi? ;)
5. Bogini kulinarna Wietnamu zupa Pho. Polskim odpowiednikiem może być rosół, ale doprawiony limonką, chili i dużą ilością liści tutejszej bazylii. Podawana z kurczakiem lub wołowiną. Najlepiej smakuje jako śniadanie, lunch, kolacje… zawsze! Miseczka zupy kosztuje od 1,5 PLN!
Zdjęcie: Pho.