Muumi!

Boisz się Buki?

Zauważyliście, że zrodziła się nam nowa świecka tradycja? Proponowane przeze mnie tła muzyczne do notek wpisały się w Wasze upodobania i, podobno, podwyższają odbiór notek. W takim razie specjalnie dla Was radio*

Nie wierze, aby ktoś z Was nie znał tak kultowej bajki jaką są Muminki. Jednak od kilku dni chodzą za mną, by pojawiły się choć w krótkiej notce na Tylemiejsc. Wiecie co.. nie mogę im tego odmówić. Zapraszam na notkę sponsorowaną przez literkę M jak Moomintroll.

Muminki swoim wyglądem przypominają hipopotamy, które chodzą na dwóch nogach, czyż nie? : ) Ciekawe co miała w głowie Tove Jansson, kiedy w 1945 roku wydała pierwsza książkę o ich przygodach. Bajeczną wioskę umieściła, gdzieś w Finlandii. Popularność stworków rosła i poszerzała swoje obszary z roku na rok, sięgając tak dalekich krajów jak Chiny czy Japonia. Ostatecznie książki zostały przetłumaczone na ponad trzydzieści języków, w tym, szczęśliwie, na polski. Każde dziecko je zna przede wszystkim z książeczkowych wydań, ale także wieczorynki, której nie lubię. Właściwie to do tej pory chętnie przenoszę się do ich krainy sięgając właśnie po książkę. Mam wrażenie, że nie do końca ich przygody skierowane są do dzieci.. a może Tove nie przepadała za dziećmi i dlatego wymyśliła Bukę? ; )

Muminki stały się zastrzeżonym znakiem towarowym, który jest bardzo dobrze strzeżony. Jeżeli, któraś z fińskich szkół chce wystawić przedstawienie o przygodach tych trolli jest zobowiązana wystosować zapytanie do właścicieli marki, które bardzo często spotyka się z odmową! Wyobrażacie to sobie? Pani nauczycielka chcę zrobić przedstawienie w szkole dla rodziców o przygodach Mamusi Muminka, ale nie może bez pisemnej zgody! Dobrze, że w Polsce nikt tak nie pilnuje Reksia ; )

Przyjeżdżając do Finlandii byłam prze szczęśliwa, że będę mieszkać w muminkowej krainie, że wszystko od kieliszka po szczoteczkę do zębów będę mogła dostać z ich printem.. oczywiście o swoim szczęściu opowiedziałam fińskiej mamie, ale ku mojemu zdziwieniu ona nie podzielała tej radości. No tak, tak mamy Muminki, ale o co tyle szumu? Jeżeli jednak jesteś Muminkowym maniakiem to zapraszam Cię do sklepu, gdzie możesz zaszaleć ; )

*Nostalgia radio. W moim fińskim samochodzie miałam możliwość zakodowania w pamięci radia 8 stacji – 6 z nich Iwo ustawił na Loop, 1 była zupełnie przypadkowa, natomiast ostatnia to właśnie Nostalgia radio. Codziennie, gdy jechałam autem z moimi dzieciakami musiałam WALCZYĆ o dobrą muzykę, a nie jakieś umcyk, umcyk. Dlatego miłą odmianą były łagodne dźwięki tego właśnie radia ; ) A teraz i Wy możecie dać się ponieść łagodności!

zdjęcie: Muminek od Alicji, własnoręcznie składany.

P.S. Właśnie, gdy dodawałam zdjęcia dostałam link do pewnego artykułu, aż chce się jadać w samotności!