Słowo…

Samotność. Odległość. Tęsknota. Telefon. Skype. Przyjaciele. Odliczanie.

Z tych słów mogę zbudować nieskończenie długą opowieść o tym jak się mam. Codziennie wypowiadam wszystkie lub prawie wszystkie słowa wymienione powyżej. Choć oczywiście przeplatają się także inne.

Miłość. Wierność. Męstwo. Siła. Mądrość.

Czasami wszystko pęka i przez chwilę wątpie, ale gdy gdy stawiam przed sobą wybór pomiędzy: WRACAM, a ZOSTAJĘ wybór jest oczywisty, bo na pierwszy plan wychyla się CEL. Nie jestem tu, bo miałam kaprys, bo tak i już.

Przyjaciele.

Jestem tutaj dla NAS. Mamy przecież ważny powód, by być.

Generalnie to mam dwie piosenki. Możecie nie pałać zachwytem nad tymi facetami, może nie słuchacie ich na codzień, a może nawet wkurzają Was ich głosy… ale wsłuchajcie się w tekst. Słuchajcie.

Może Wam się wydawać, że fragmentarycznie odnajdujecie w nich siebie. Nie wydaje Wam się, miałam to na celu.

http://youtu.be/0SEg695ce3k

 

Zdjęcie: nocny widok na miasto z naszego cypelka