A Ty jak spędziłeś swoją sobotę?

Może i jest niedziela, ale ja zaprosze Was na wycieczkę w czasie…

Sobota. Budzik wyrwał mnie ze snu. Już 6:00. Normalnie spałabym do 8-9, ale ten weekend do normalnych się nie zalicza. Iwo już od dawna nie śpi. Dziś na śniadanie zaproponowałam naleśniki. Radość dzieci zrekompensowała mi całe to papranie z ciastem ;) Przed 11 zabrałam nasze dzieci plus Aste (koleżanka Belli) na tenisa. Iwo grał, a reszta biegała.

Po powrocie zjedliśmy i zabraliśmy się za ciasto czekoladowe. Moim pomocnikiem była Sissi, która jest taka grzeczna, że nie mogę się nadziwić! Zjadła tylko odrobinkę czekolady i kakao! Taki pomocnik to skarb! Zapewne dlatego wypiek udał się zaskakująco dobrze!

Potem dzieciaki pojechały z babcią do McD, a ja miałam godzinę dla siebie. To była naprawdę bardzo krótka godzina…

Dziewczynki spędziły noc u babci, a Iwo zasnął na kanapie :)

zdjęcie: nie ma rodziców w domu, jest impreza…