Azja!

13.6.15, godzina 20:54 czasu fińskiego. Samolot. Chyba gdzieś nad Indiami. Iwo śpi, ja w pozycji horyzontalnej, ale jeszcze nie mogę zasnąć.

Cały ranek byłam poddenerwowana. Nigdy nie byłam poza naszą miłą i bezpieczną Europą. To mój pierwszy raz.

Wszystko poszło bardzo sprawnie, ale to zasługa Marcina, który lata od lat intensywnie. Wszyscy lecimy biznes klasą, wiec przed wejściem na pokład idziemy napić się szampana.

W samolocie mam miejsce koło Iwo i bardzo mi z tym dobrze :) Świetnie się z nim dogaduje. On zna się na samolotach najlepiej ze znanych mi osób, wie też co mówić w samolocie, co wybrać do jedzenia i które lody są najlepsze.

Obsługa samolotu uśmiecha się do nas cudownie, odpowiada na nasze pytania (dlaczego prąd nie działa?). Udało się, aby Iwo zobaczył jak wygląda kabina pilotów! Ja niestety nie mogłam.. jestem za stara. Tylko dla dzieci.

Okazało się, że na miejscu przez dwa tygodnie mam też swoje, trzy pokojowe, mieszkanie! 10 minut od miejsca zamieszkania rodzinki. Zapraszam w odwiedziny! ;)

zdjęcie: walizki w Lahti