Marzec zapowiada się interesująco..
Właściwie już ostatni tydzień lutego rozpoczyna szalony czas.
W tym tygodniu dzieci mają ferie zimowe, a co za tym idzie nie chodzą do szkoły. W tym czasie Bella zapisana jest na zajęcia hand made, Sissi chodzi do przedszkola (na 4,5 godziny), a Iwo spędza ten czas ze mną. Trochę to zmienia moje poranne rutyny, ale to tylko tydzień. Także większą aktywność mam teraz, a wieczorem powinno być spokojniej. Póki co to moje pobożne życzenia.
Kolejne wyczekiwane zdarzenie nastąpi za 17 dni, bo odwiedza mnie brat z Magdą ^^ jednak niestety nie spotka się on z moja host mama i Iwo, bo oni wyjezdzają na 10 dni. Co oczywiście jest kolejnym niecodziennym wydarzeniem.
Na koniec miesiąca przylatuje babcia z Polski, a ja mam cichą nadzieję, że polecę do Polski.
zdjęcie: krokodyl
żyjesz?
Tak!
Kurcze, ale masz fajnie – tyle odwiedzin !!!! :)
W lutym chłop’ak, a w marcu brat :) tylko dwóch gości, a i tak mega fajnie! Może uda mi się wrócić do Polski pod koniec miesiąca. A czy ktoś u Ciebie nie szuka au pair? ;)
Wyjeżdża na 10 dni bo się chyba wstydzi ; )
Ty masz tam u siebie do kogo się przytulić ;)