Peppi.

Bella co środę chodzi na zajęcia do cyrku, a wynik jej i innych dzieci oglądaliśmy na przedstawieniu w niedziele…

Całe przedstawienie trwało 1,5 godziny i był wierną adaptacją historii o Pippi, noo… może nie do końca wierną, bo w cała opowieść były wplecione wystąpienia młodych adeptów sztuki cyrkowej. Jednak całość była spójna i bardzo ciekawa.

Występ Belli polegał na zawiązywaniu sznurka, który potem dzielił sie na dwie części. Zapewne nie jest to nic skomplikowanego, jednak dla przeciętnego widza, który nie ma pojęcia jak to wszystko działa, jest to zaskakująca sztuczka!

Sam cyrk znajduje się w budynku po starej fabryce, niegdyś mieściła się tutaj dyskoteka.. Miejsce bardzo mi się podobało, zwłaszcza nawiązania do kolorowych akcentów cyrkowych.

Oczywiście na miejscu można było zaopatrzyć się w watę cukrową i popcorn.. a ich zapach wyepłniał szczelnie cały budynek.

Zdjęcie: plakat