Poniedzialek!
Dla mnie najlepszy od miesięcy! Zostałam poproszona o zatankowanie auta, oczywiście bez problemu się zgodziłam. Zorganizowałam odpowiednią ilość czasu i wrum. Na stacji okazało się, że jest samoobsługowa – żaden problem. Wkładam kartę, automat informuje mnie, że jej nie obsługuje. Zmieniam automat, ale informacja jest wciąż ta sama. Decyduje, że zaplace banknotem 50€. Operacja się udaje, a ja zadowolona przechodzę do wlewania paliwa, ale hola hola.. Jak tu dodiaska otwiera się wlew?? Nic to.. Z drugiej strony właśnie podjechał jakiś chłopak. Pytam czy może mi pomóc, on szarmancko odpowiada: „okej”. Zaraz po chwili dodaje, że w każdym samochodzie jest taki guzik z boku siedzenia.. Jeszcze szybciej dowiaduje się, że mój samochód nie jest jak każdy. Pan uśmiecha się, chwilkę szuka i odchodzi. Zaraz za nim podjezdża inny pan, ciut starszy. Nasza konwersacja odbywa się dokładnie tak samo.. Zerkam na zegarek, jestem tu już 25 minut. Zaraz za mną ustawia się pan w wieku +/- 55l. i oczywiście jego też proszę o pomoc. Wydaje się bardzo wytrwały.. Szuka, a ja próbuje dodzwonić się do właścicieli, oczywiście jak w takich przypadkach bezskutecznie. Mój trzeci pomocnik wciąż szuka, a ja jestem całkiem z siebie zadowolona, że to nie jest tak, że tylko ja nie wiem.. MAMY GUZIK! Pyk, wlew paliwa otwiera się niczym niczym odczarowana jasknia ze skarbem. Dziękuje wypewnie panu i chwytam za dozownik paliwa. Czekam, aż się wyzeruje. Czekam. Wciąż czekam. Mój bohater znowu zjawia się, by mi pomóc. Informuje mnie, że czas minął. Jak to mnął?! A 50€? A paliwo? Oczywiście w filmowy sposób zjawia się pan, który właśnie wymienia kasetki na banknoty. Opowiadam mu całą historię, a on po 20 sekundach przynosi mi pieniądze i kartkę z rubrykami. Mam wpisać swoje dane. Imię i nazwisko pach adres.. Tłumacze, że nie wiem jak napisać nazwę ulicy i mu mówię powoli, ale pan mówi, że możemy pominać i dodaje żeby podać jeszcze telefon. Zaczynam szukać w torebce… w sumie.. Wystarczy jak jeszcze się podpiszesz i już. Tylko tyle? Imię, nazwisko i podpis? Dodatkowo pan tankuje mój samochód, bohater macha mi serdecznie, a ja po godzinie odjezdżam zadowolona.
zdjęcie: widok z cypelka